ul. Tuwima 1 31-581 Kraków biuro@teczacpt.pl Zadzwoń do nas pod numer: 662-225-535

Kocham Cię i nienawidzę

argument-238529_1920

Toksyczne związki. Podobnie jak w wypadku depresji, określenie to jest dzisiaj nadużywane. Często cechuje się nim relacje nawet z najdrobniejszymi problemami. Czym są w rzeczywistości? I… dlaczego są?

Związek toksyczny opiera się na relacji niezdrowej i krzywdzącej. Osoby, które wpadają w jego sidła najczęściej wywodzą się z rodzin dysfunkcyjnych lub mają problemy natury psychologicznej. Zaburzone poczucie własnej wartości, niska samoocena, lęk przed samotnością, nadmierna potrzeba bliskości, masochizm… Każde z tych zjawisk powoduje, że mimo ciągłych awantur, „cichych dni” i nieumiejętności porozumienia się, pozostajemy w układzie, który nas wyniszcza.

Scenariusz życia

Toksyczna miłość jest najczęściej wynikiem niedoleczonych ran przeszłości. W takie pary często dobierają się ludzie, którzy mieli trudne relacje z rodzicami. Może to wynikać z przekazów rodzinnych chorób, uzależnień lub zwykłej nieumiejętności porozumiewania się.

Niektóre pary osób pochodzących z domów dysfunkcyjnych, mogą stanowić zdrową i bliską relację, opartą na wzajemnym wsparciu. Wynika to z faktu, że obydwie strony doskonale rozumieją siebie nawzajem. Wszystko przez fakt, że kiedyś przeżyły podobne trudności. Taki związek buduje się na dużej ilości empatii oraz chęci dbania o drugą osobę.

W wypadku par toksycznych jest jednak nieco inaczej. W związki takie najczęściej wchodzą ludzie, którzy nie pogodzili się jeszcze ze swoja przeszłością, wyparli ją i nie doleczyli pozostałych po niej ran. Powstałe w przeszłości scenariusze niezdrowych relacji rodzinnych, tkwią teraz w ich podświadomości. Ludzie Ci, w sposób nieświadomy próbują „odegrać” te sytuacje na nowo w celu ich naprawienia. Wierzą, że mogą w swoim obecnym partnerze zmienić  i naprawić to, czego nie mogli kiedyś zrobić w relacji z rodzicami. W rzeczywistości jest to jednak niemożliwe. Jeżeli problemy w związku wynikają z niepogodzenia się z przeszłością i próby naprawienia jej w czasie teraźniejszym, to są one nie do pokonania. „Życie przeszłością” nie pozwoli na zbudowanie zdrowej relacji, bo podświadomie w naszym partnerze widzimy zupełnie inną osobę: ojca alkoholika, niedostępną emocjonalnie matkę…

Odgrywanie scenariuszy z przeszłości jest sposobem na uniknięcie faktycznego rozliczenia się ze swoimi problemami i bólem. Teraźniejsze cierpienie zagłusza myślenie o tym, co sprawiło w nas kiedyś ból, pomaga w wyparciu problemu, złudzeniu zapomnienia.

Co teraz?

W relacjach dysfunkcyjnych najważniejsza jest tak naprawdę… samoakceptacja i pogodzenie się ze swoją przeszłością. Jeżeli nasze przeżycia zbyt mocno odbiły się na naszej psychice i nie możemy się z nimi pogodzić, to powinniśmy udać się po pomoc do specjalisty. Terapia pozwoli na uświadomienie sobie naszych problemów i nie „przelewanie” ich na drugą osobę. Wtedy, budowanie naszego nowego życia rodzinnego, może opierać się na prawdziwej miłości i wsparciu. Relacje te, będą działy się bez podświadomego rozpamiętywania o tym, co było kiedyś. Żyjemy bowiem, tu i teraz, a przeszłość?

Przeszłość jest już za nami.

Facebook