Radzenie sobie z problemami alkoholowymi wymaga odpowiednich zachowań wobec pijącego oraz zdecydowanego przełamania muru, który sprawia, że człowiek zamyka się z kłopotami w czterech ścianach.
By drogę ku wolności uczynić łatwiejszą, dobrze jest prześledzić i wziąć sobie do serca szereg zasad, opracowanych na podstawie doświadczeń doktora Bohdana Woronowicza – terapeuty uzależnień.
Po pierwsze, trzeba zaakceptować fakt, że alkoholizm jest przewlekłą chorobą. Pokonanie wstydu to sprawa kluczowa, umożliwiająca skuteczną terapię. Nie wolno traktować alkoholizmu jako hańby dla rodziny, bo powrót do zdrowia jest możliwy tak samo, jak w przypadku większości innych dolegliwości. Ponadto nie należy wygłaszać kazań ani wykładów, bo alkoholik najprawdopodobniej wie doskonale o tym, co chce się mu powiedzieć, a takie zachowanie sprowokuje go wyłącznie do kolejnych kłamstw i składania obietnic bez pokrycia. Dlatego nie wolno dawać się okłamywać i udawać, że wierzy się w fałszywe deklaracje osoby uzależnionej. W przeciwnym razie alkoholik dojdzie do błędnego przekonania, że jest w stanie przechytrzyć osoby w swoim otoczeniu.
Co więcej, trzeba zrozumieć, że picie alkoholu nie może być kontrolowane siłą woli, więc posuwanie się do szantażu emocjonalnego nic nie da. Apelowanie do sumienia zwiększy tylko poczucie winy i nasili wstyd. Mówienie „gdybyś mnie kochał, to przestałbyś pić” jest tak samo uzasadnione, jak stwierdzanie „gdybyś mnie kochał, to nie przeziębiłbyś się”. Nieskuteczne są również groźby, których nie zamierza się spełnić (nie należy mówić „rozwiodę się z tobą”, jeśli się wie, że do tego nie dojdzie). Puste groźby sprawiają, że alkoholik przestaje traktować poważnie osobę, która je wygłasza, bo wie, że i tak nie poniesie konsekwencji picia.
Pozbawione sensu jest także sprawdzanie ile, kiedy, jak i z kim uzależniony pije, bo nie sposób dowiedzieć się o wszystkim. Ponadto nie warto szukać schowanego alkoholu, bo to sprowokuje uzależnionego do szukania kolejnych kryjówek, co w konsekwencji wzmocni jego przekonanie o własnym sprycie. Nie należy również chować czy wylewać alkoholu, bo to skłoni chorego do coraz bardziej desperackich prób zdobycia go. Bezcelowe okazują się też wyrzuty, kłótnie czy usprawiedliwianie zachowań uzależnionego. Nade wszystko trzeba przełamać wstyd, lęk, zniechęcenie i zacząć szukać pomocy na zewnątrz. W poradni leczenia uzależnień uzyska się szczegółowe informacje o tym, jakie podjąć kroki. Ośrodek „Tęcza” udziela także jednorazowych konsultacji dla rodzin z problemem uzależnienia od alkoholu.
Dodaj komentarz
Last Updated: 7 marca 2017 by admin2
O tym, jak traktować alkoholika, co zrobić, żeby przestali pić?
Radzenie sobie z problemami alkoholowymi wymaga odpowiednich zachowań wobec pijącego oraz zdecydowanego przełamania muru, który sprawia, że człowiek zamyka się z kłopotami w czterech ścianach.
By drogę ku wolności uczynić łatwiejszą, dobrze jest prześledzić i wziąć sobie do serca szereg zasad, opracowanych na podstawie doświadczeń doktora Bohdana Woronowicza – terapeuty uzależnień.
Po pierwsze, trzeba zaakceptować fakt, że alkoholizm jest przewlekłą chorobą. Pokonanie wstydu to sprawa kluczowa, umożliwiająca skuteczną terapię. Nie wolno traktować alkoholizmu jako hańby dla rodziny, bo powrót do zdrowia jest możliwy tak samo, jak w przypadku większości innych dolegliwości. Ponadto nie należy wygłaszać kazań ani wykładów, bo alkoholik najprawdopodobniej wie doskonale o tym, co chce się mu powiedzieć, a takie zachowanie sprowokuje go wyłącznie do kolejnych kłamstw i składania obietnic bez pokrycia. Dlatego nie wolno dawać się okłamywać i udawać, że wierzy się w fałszywe deklaracje osoby uzależnionej. W przeciwnym razie alkoholik dojdzie do błędnego przekonania, że jest w stanie przechytrzyć osoby w swoim otoczeniu.
Co więcej, trzeba zrozumieć, że picie alkoholu nie może być kontrolowane siłą woli, więc posuwanie się do szantażu emocjonalnego nic nie da. Apelowanie do sumienia zwiększy tylko poczucie winy i nasili wstyd. Mówienie „gdybyś mnie kochał, to przestałbyś pić” jest tak samo uzasadnione, jak stwierdzanie „gdybyś mnie kochał, to nie przeziębiłbyś się”. Nieskuteczne są również groźby, których nie zamierza się spełnić (nie należy mówić „rozwiodę się z tobą”, jeśli się wie, że do tego nie dojdzie). Puste groźby sprawiają, że alkoholik przestaje traktować poważnie osobę, która je wygłasza, bo wie, że i tak nie poniesie konsekwencji picia.
Pozbawione sensu jest także sprawdzanie ile, kiedy, jak i z kim uzależniony pije, bo nie sposób dowiedzieć się o wszystkim. Ponadto nie warto szukać schowanego alkoholu, bo to sprowokuje uzależnionego do szukania kolejnych kryjówek, co w konsekwencji wzmocni jego przekonanie o własnym sprycie. Nie należy również chować czy wylewać alkoholu, bo to skłoni chorego do coraz bardziej desperackich prób zdobycia go. Bezcelowe okazują się też wyrzuty, kłótnie czy usprawiedliwianie zachowań uzależnionego. Nade wszystko trzeba przełamać wstyd, lęk, zniechęcenie i zacząć szukać pomocy na zewnątrz. W poradni leczenia uzależnień uzyska się szczegółowe informacje o tym, jakie podjąć kroki. Ośrodek „Tęcza” udziela także jednorazowych konsultacji dla rodzin z problemem uzależnienia od alkoholu.
Category: Oczami psychoterapeutów Tags: alkohol, alkoholizm, picie, uzależnienie