ul. Tuwima 1 31-581 Kraków biuro@teczacpt.pl Zadzwoń do nas pod numer: 662-225-535

Jesteś tym, co jesz – o zajadaniu stresu słów kilka

14011619889_5124753716_zNiedawno mówiliśmy o stresie, jego powodach i efektach. Warto jednak pamiętać, że każdy człowiek nie tylko inaczej reaguje na sytuacje stresowe, ale również, w inny sposób radzi sobie ze zwalczaniem stresu. Problem tkwi w fakcie, że zwalczanie szkodliwego-szkodliwym, to najgorsze rozwiązanie.

Tak właśnie dzieje się w wypadku częstego zjawiska „zajadania stresu”. Wielu ludzi – świadomie lub podświadomie – stara się poprawić sobie humor i rozluźnić się przez niepotrzebne jedzenie. Pytanie brzmi: dlaczego?

Nadznaczenie jedzenia

Okazuje się, że dla większości z nas jedzenie nie spełnia jedynie funkcji zaspokojenia podstawowego popędu fizjologicznego (głodu). Oprócz tej podstawowej i koniecznej do przeżycia czynności, sam akt jedzenia przywołuje w naszej podświadomości skojarzenia i znaczenia, których pierwotnie nie przypisalibyśmy zajadaniu się.

Jedzenie od początków naszego życia jest kojarzone z pozytywnymi chwilami i emocjami. Już od chwili narodzin, kiedy dziecko płacze, mama sprawdza czystość jego pieluszki lub zaczyna je karmić. O ile zły humor noworodka często wynika z faktu bycia głodnym, o tyle sam proces karmienia często uspokaja potrzebę bliskości. Kiedy mama karmi malca, przytula go do siebie, dziecko słyszy bicie jej serca, czuje jej zapach, ciepło skóry… W związku z tym proces jedzenia kojarzy mu się z bliskością najważniejszej dla niego osoby w życiu.

W ten sposób, z biegiem życia w naszej podświadomości rodzi się automatyczne powiązanie jedzenia z przyjemnością i miłymi odczuciami. Byłeś grzeczny? Dostaniesz batonika! Kawa z przyjaciółkami? Koniecznie przy torcie! Romantyczna kolacja we dwoje, popcorn w kinie…

Z czym to się je?

W chwili regeneracji naszej psychiki i organizmu po epizodzie stresogennym, nasz umysł wraca do najbardziej podstawowych i automatycznych zachowań. W związku z tym, zupełnie nieświadomie sięgamy po batonik, który kojarzy nam się z nabudowanym przez tyle lat poczuciem przyjemności i spokoju. To właśnie na tym polega zajadanie stresu,

Jak z tym walczyć?

Zadanie to nie jest proste i wymaga odpowiedniego przeprogramowania naszego umysłu. Najważniejszym jest szukanie innych, mniej destrukcyjnych rozwiązań na pokonanie stresu (spacer, kilka głębokich oddechów, krótkie ćwiczenia) oraz nadawanie im równie przyjemnych odczuć, które nadajemy jedzeniu.

Proces ten jest jednak bardzo trudny i wymaga dużej siły woli. Najważniejszym pomocnikiem w walce z niedobrymi dla nas nawykami (w tym niezdrowym zajadaniu nerwów) jest uświadomienie sobie tego problemu i próba zmierzenia się z nim poprzez wewnętrzną konwersację. Przed zjedzeniem kolejnego pączka zapytaj siebie: dlaczego to robisz? Czy jesteś w ogóle głodny? Czy głód ten nie wynika ze zdenerwowania? Czy jedzenie traktujesz jak nagrodę pocieszenia? Czy jest to jedyny sposób na poprawienie humoru?

Zadanie tych pytań może nie zawsze przynieść pozytywne skutki, ale jest ważnym początkiem w drodze dbania o swoje ciało i nerwy. Nie załamuj się tym, że próba samokontroli na początku i tak może często kończyć się niepotrzebnym objadaniem. W chwilach zwątpienia pamiętaj, że uświadomienie sobie problemu jest pierwszym krokiem w drodze do jego pokonania.

Praca nad samym sobą jest bowiem najtrudniejszą ze wszystkich, ale jej efekty: najbardziej satysfakcjonujące.

Facebook