Istnieje pewien rodzaj gier postrzeganych społecznie jako „nieszkodliwe” i nie mające wiele wspólnego z hazardem. Popularny totolotek, czy zakłady bukmacherskie traktujemy inaczej niż przesuwanie kolorowych żetonów w kasynie lub przepuszczanie pieniędzy przy jednorękim bandycie. A jednak jest to dokładnie takim samym zagrożeniem.
Mistrzostwa Świata w piłce nożnej to świetny czas dla bukmacherów- niemal prawdziwy festiwal. Rozgrywki na najwyższym szczeblu przyciągają kibiców do miejsc, w których można dodatkowo „podkręcić” emocje związane z oglądaniem meczu. Wystarczy wcześniej obstawić wynik by wieczorem krzyczeć głośniej, cieszyć się bardziej, przeżywać emocje silniej. Bardzo łatwo można zapomnieć, że przecież zakłady służą temu, by ktoś na nich zarabiał. Każdy, kto zarabia na hazardzie robi to tak, by więcej osób traciło niż zyskiwało (stąd czerpie przychód). To z kolei sprawia, że u tych, którzy tracą, rodzi się pragnienie by się „odegrać”. Uczucie, które jest głównym czynnikiem wciągających ludzi w szpony hazardu. Silne pragnienie odegrania się jest bardzo niebezpieczne i może być czynnikiem wciągającym z nałogowy hazard.
Potoczna wiedza na temat bukmacherki sprawia, że często myślimy: „to przecież nie poker…”. W rzeczywistości takie zakłady, przez swoją dostępność są dużo bardziej niebezpieczne od kasyn. Osoby podatne na uzależnienia powinny je omijać szerokim łukiem.
Sport to wspaniała sprawa, a kibicowanie ma wielką wartość dla budowania poczucia wspólnoty, którego tak bardzo potrzebujemy, jako ludzie. Ale niech sama przyjemność z tego płynąca będzie dla nas wystarczającą nagrodą.
Dodaj komentarz
Last Updated: 7 marca 2017 by admin2
Zakłady bukmacherskie – hazard czy rozrywka?
Istnieje pewien rodzaj gier postrzeganych społecznie jako „nieszkodliwe” i nie mające wiele wspólnego z hazardem. Popularny totolotek, czy zakłady bukmacherskie traktujemy inaczej niż przesuwanie kolorowych żetonów w kasynie lub przepuszczanie pieniędzy przy jednorękim bandycie. A jednak jest to dokładnie takim samym zagrożeniem.
Mistrzostwa Świata w piłce nożnej to świetny czas dla bukmacherów- niemal prawdziwy festiwal. Rozgrywki na najwyższym szczeblu przyciągają kibiców do miejsc, w których można dodatkowo „podkręcić” emocje związane z oglądaniem meczu. Wystarczy wcześniej obstawić wynik by wieczorem krzyczeć głośniej, cieszyć się bardziej, przeżywać emocje silniej. Bardzo łatwo można zapomnieć, że przecież zakłady służą temu, by ktoś na nich zarabiał. Każdy, kto zarabia na hazardzie robi to tak, by więcej osób traciło niż zyskiwało (stąd czerpie przychód). To z kolei sprawia, że u tych, którzy tracą, rodzi się pragnienie by się „odegrać”. Uczucie, które jest głównym czynnikiem wciągających ludzi w szpony hazardu. Silne pragnienie odegrania się jest bardzo niebezpieczne i może być czynnikiem wciągającym z nałogowy hazard.
Potoczna wiedza na temat bukmacherki sprawia, że często myślimy: „to przecież nie poker…”. W rzeczywistości takie zakłady, przez swoją dostępność są dużo bardziej niebezpieczne od kasyn. Osoby podatne na uzależnienia powinny je omijać szerokim łukiem.
Sport to wspaniała sprawa, a kibicowanie ma wielką wartość dla budowania poczucia wspólnoty, którego tak bardzo potrzebujemy, jako ludzie. Ale niech sama przyjemność z tego płynąca będzie dla nas wystarczającą nagrodą.
Category: Oczami psychoterapeutów Tags: hazard, uzależnienie