Partyjka pokera ze znajomymi, „puszczenie” totolotka, obstawienie o wyniku meczu reprezentacji polski… Gry i zakłady dają nam dreszczyk emocji, radość z wygranej lub choćby parę chwil nadziei na wielkie pieniądze.
Dopóki człowiek jest zdrowy, traktuje to jako formę rozrywki. Nawet jeśli gra na pieniądze, ewentualne straty jest skłonny potraktować jako cenę za chwilę przyjemnej zabawy. I wreszcie – nie traci kontroli nad stawianymi sumami ani nad czasem poświęconym na grę.
Czasem jednak gra traci charakter towarzyski. Zaczyna oznaczać ucieczkę od życia i od negatywnych emocji. A w końcu staje się celem samym w sobie. Toczy się już nie na symboliczne, lecz poważniejsze sumy. (Mogą to być bardzo różne jej formy: wyścigi konne, karty, ruletka, zakłady piłkarskie, automaty… Za formę uzależnienia od hazardu traktuje się także np. nałogową grę na giełdzie).
Pojawiają się więc prawdziwe pieniądze i prawdziwe wygrane – a apetyt rośnie w miarę jedzenia. Początkom uzależnienia towarzyszy pobudzenie, podniecenie, duży optymizm: gracz wierzy, że czeka go niekończące się pasmo zwycięstw. Obstawia więc coraz więcej. W końcu następuje jednak coś, co terapeuci nazywają fazą strat. Zaczynają się „czarne serie”. Hazardzista nie rezygnuje, próbuje się odegrać. Traci coraz więcej, pożycza pieniądze (a wszystkie zyski idą na straty długów). Cały czas czeka jednak na wielką wygraną. Stopniowo, tak jak w innych uzależnieniach to, co było przyjemnością, zmienia się w poczucie przymusu. Postępujący nałóg powoduje, że traci się nie tylko pieniądze – także pracę, znajomych i rodzinę, przed którą nie sposób już ukrywać problemu.. W kolejnej fazie choroby może pojawić się depresja, myśli samobójcze, dodatkowe uzależnienia.
Dodaj komentarz
Last Updated: 7 marca 2017 by admin2
Uzależnienie od hazardu
Partyjka pokera ze znajomymi, „puszczenie” totolotka, obstawienie o wyniku meczu reprezentacji polski… Gry i zakłady dają nam dreszczyk emocji, radość z wygranej lub choćby parę chwil nadziei na wielkie pieniądze.
Dopóki człowiek jest zdrowy, traktuje to jako formę rozrywki. Nawet jeśli gra na pieniądze, ewentualne straty jest skłonny potraktować jako cenę za chwilę przyjemnej zabawy. I wreszcie – nie traci kontroli nad stawianymi sumami ani nad czasem poświęconym na grę.
Czasem jednak gra traci charakter towarzyski. Zaczyna oznaczać ucieczkę od życia i od negatywnych emocji. A w końcu staje się celem samym w sobie. Toczy się już nie na symboliczne, lecz poważniejsze sumy. (Mogą to być bardzo różne jej formy: wyścigi konne, karty, ruletka, zakłady piłkarskie, automaty… Za formę uzależnienia od hazardu traktuje się także np. nałogową grę na giełdzie).
Pojawiają się więc prawdziwe pieniądze i prawdziwe wygrane – a apetyt rośnie w miarę jedzenia. Początkom uzależnienia towarzyszy pobudzenie, podniecenie, duży optymizm: gracz wierzy, że czeka go niekończące się pasmo zwycięstw. Obstawia więc coraz więcej. W końcu następuje jednak coś, co terapeuci nazywają fazą strat. Zaczynają się „czarne serie”. Hazardzista nie rezygnuje, próbuje się odegrać. Traci coraz więcej, pożycza pieniądze (a wszystkie zyski idą na straty długów). Cały czas czeka jednak na wielką wygraną. Stopniowo, tak jak w innych uzależnieniach to, co było przyjemnością, zmienia się w poczucie przymusu. Postępujący nałóg powoduje, że traci się nie tylko pieniądze – także pracę, znajomych i rodzinę, przed którą nie sposób już ukrywać problemu.. W kolejnej fazie choroby może pojawić się depresja, myśli samobójcze, dodatkowe uzależnienia.
Category: Oczami psychoterapeutów Tags: hazard, nałóg, uzależnienie