Pro-ana, czyli pro-anorexia to styl życia, który opowiada się za anoreksją i nie wynika z choroby. Czy dokonanie takiego świadomego wyboru nie jest już jednak swoistym zaburzeniem?
Mimo, że anoreksja należy do grupy schorzeń natury psychicznej, niektórzy ludzie wybierają ją jako świadome postępowanie. Motywem przewodnim takiego zachowania jest chęć noszenia rozmiarów XXS za wszelką cenę – nawet zdrowia i życia. Co jest najbardziej przerażające? Zwolennicy tej drogi często zdają sobie sprawę z jej destrukcyjności. Mimo to, ciągle nią podążają.
„Quod me nutrit me destrukt”
„To co mnie żywi, niszczy mnie”. Zdanie wypowiedziane przez Christophera Marlowe jest jedną z myśli przewodnich członkiń pro-ana. Problem ten, w zdecydowanej większości dotyka bowiem kobiet. Członkinie niebezpiecznego ruchu nazywają się motylkami lub porcelanowymi motylami. Jak na ironię, w rzeczywistości to odwrotność ich przewodniego motta: nie-jedzenie jest tym, co tak naprawdę wyniszcza ich organizm, psychikę i relacje z bliskimi.
Internet – siewca złej ideologii
Słynne internetowe blogi anorektyczek i osób opowiadających się za ruchem pro-ana, są powodem wzrostu liczby osób wyznających ten niebezpieczny sposób myślenia. Thinmotywacje, czyli zdjęcia przesadnie szczupłych kobiet oraz wzajemnie wsparcie w niejedzeniu, mają umacniać członkinie ruchu w ich postanowieniach.
Ofiary ruchu
Łatwy dostęp do tych treści często wpływa na osoby najbardziej podatne na manipulacje: nastoletnie dziewczyny mające problemy z samoakceptacją. Niestety, co może wydawać się zaskakujące, problem ten pojawia się również wśród osób o dużej sile psychicznej. Ich wrodzona zdolność do nieprzeciętnej samodyscypliny i upór powodują, że trwają one w swoich zgubnych postanowieniach.
Anoreksja a prawo
Niektóre kraje starają się walczyć z pro-ana w ramach regulacji prawnych: we Francji zachęcanie kobiet do diet ekstremalnych karane jest karą pozbawienia wolności do lat 3 oraz grzywną w wysokości 45 tysięcy euro.
Filozof niemieckiego pochodzenia – Ludwig Feuerbach stwierdził, że „jesteś tym co jesz”. Czy dewiza opowiadająca się za zdrowym stylem odżywiania nie jest o wiele odpowiedniejsza, niż ta, która czyni nas… nicością?
Dodaj komentarz
Last Updated: 30 marca 2017 by admin2
Pro-ana
Pro-ana, czyli pro-anorexia to styl życia, który opowiada się za anoreksją i nie wynika z choroby. Czy dokonanie takiego świadomego wyboru nie jest już jednak swoistym zaburzeniem?
Mimo, że anoreksja należy do grupy schorzeń natury psychicznej, niektórzy ludzie wybierają ją jako świadome postępowanie. Motywem przewodnim takiego zachowania jest chęć noszenia rozmiarów XXS za wszelką cenę – nawet zdrowia i życia. Co jest najbardziej przerażające? Zwolennicy tej drogi często zdają sobie sprawę z jej destrukcyjności. Mimo to, ciągle nią podążają.
„Quod me nutrit me destrukt”
„To co mnie żywi, niszczy mnie”. Zdanie wypowiedziane przez Christophera Marlowe jest jedną z myśli przewodnich członkiń pro-ana. Problem ten, w zdecydowanej większości dotyka bowiem kobiet. Członkinie niebezpiecznego ruchu nazywają się motylkami lub porcelanowymi motylami. Jak na ironię, w rzeczywistości to odwrotność ich przewodniego motta: nie-jedzenie jest tym, co tak naprawdę wyniszcza ich organizm, psychikę i relacje z bliskimi.
Internet – siewca złej ideologii
Słynne internetowe blogi anorektyczek i osób opowiadających się za ruchem pro-ana, są powodem wzrostu liczby osób wyznających ten niebezpieczny sposób myślenia. Thinmotywacje, czyli zdjęcia przesadnie szczupłych kobiet oraz wzajemnie wsparcie w niejedzeniu, mają umacniać członkinie ruchu w ich postanowieniach.
Ofiary ruchu
Łatwy dostęp do tych treści często wpływa na osoby najbardziej podatne na manipulacje: nastoletnie dziewczyny mające problemy z samoakceptacją. Niestety, co może wydawać się zaskakujące, problem ten pojawia się również wśród osób o dużej sile psychicznej. Ich wrodzona zdolność do nieprzeciętnej samodyscypliny i upór powodują, że trwają one w swoich zgubnych postanowieniach.
Anoreksja a prawo
Niektóre kraje starają się walczyć z pro-ana w ramach regulacji prawnych: we Francji zachęcanie kobiet do diet ekstremalnych karane jest karą pozbawienia wolności do lat 3 oraz grzywną w wysokości 45 tysięcy euro.
Filozof niemieckiego pochodzenia – Ludwig Feuerbach stwierdził, że „jesteś tym co jesz”. Czy dewiza opowiadająca się za zdrowym stylem odżywiania nie jest o wiele odpowiedniejsza, niż ta, która czyni nas… nicością?
Category: Oczami psychoterapeutów Tags: anoreksja, choroba, pro-ana