Chyba każdy z nas nosi w sobie pewną idealną wizję Bożego Narodzenia: elegancko ubrana rodzina wręczająca sobie wytworne prezenty, czyste, roześmiane dzieci, nieskazitelne, lecz ciepłe wnętrza. Rzeczywistość bywa jednak nieco inna. Święta obfitują w emocje, lecz nie zawsze wyłącznie takie, jakich życzymy sobie na pocztówkach.
Po pierwsze, Boże Narodzenie bywa okresem dużego obciążenia dla osób – najczęściej kobiet – które oprócz pracy zawodowej są odpowiedzialne za organizację świątecznych dni i przygotowywanie posiłków. Zamiast wypoczynku, fizycznego, psychicznego i duchowego „ładowania akumulatorów” jest wyczerpanie i brak radości ze Świąt.
W tej niełatwej sytuacji warto pilnować, by realizowane były realne potrzeby. Zamiast poddawać się presji, dobrze jest z wyprzedzeniem zrobić plan działania, uwzględniający zaangażowanie rodziny, i podzielić zadania. Zadowalając innych, nie zapominaj, by być dobrą dla samej siebie – zachęca Renata Borysiak z Centrum Psychologiczno-Terapeutycznego „Tęcza” – i że ty też zasługujesz na dobre Święta.
Po drugie, Boże Narodzenie, postrzegane jako uroczystość rodzinna, bywa trudne dla osób samotnych oraz tych, którzy przeżywają żałobę. Ktoś, kto doświadczył straty bliskiej osoby, często obawia się pierwszych świąt bez niej. – To emocje zupełnie normalne, do których należy dać sobie prawo. Nie trzeba udawać wesołości. Ale dobrze jest kogoś odwiedzić, a wręcz gdzieś wyjechać – mówi Renata Borysiak. Zamiast zamykać się w czterech ścianach, można wyciągnąć rękę, pomóc drugiej osobie, pomyśleć o innych samotnych z otoczenia.
Z kolei rodzinne Święta oznaczają nieraz spędzanie czasu z nielubianymi członkami familijnego kręgu. Jeśli takie spotkania zawsze kończą się awanturą, należy przemyśleć, czy faktycznie musimy to robić. Jeśli nie jest jednak aż tak źle, czasem warto pomyśleć o każdej z osób, których nie lubimy, i o tym, co pozytywnego wniosła do naszego życia. Taka świadomość może pomóc przetrwać w ich towarzystwie.
Najtrudniejsze bywają konflikty w obrębie najbliższej rodziny. – Gdy nie ma pracy ani szkoły, a my spędzamy ze sobą dużo czasu, na jaw wychodzą problemy. Święta okazują się więc testem naszych relacji, stanu portfela, własnych osiągnięć… – wyjaśnia Renata Borysiak. – Nie dajmy się jednak zwariować ani idyllicznym reklamom, ani sugestiom, że Święta łączą się tylko ze zmęczeniem, frustracją i stresem. Zachowajmy zdrowy rozsądek i zróbmy wszystko, by cieszyć się chwilą; tak jak wtedy, gdy byliśmy dziećmi – dodaje.
Dodaj komentarz
Last Updated: 7 marca 2017 by admin2
Choinkowa bombka emocji
Chyba każdy z nas nosi w sobie pewną idealną wizję Bożego Narodzenia: elegancko ubrana rodzina wręczająca sobie wytworne prezenty, czyste, roześmiane dzieci, nieskazitelne, lecz ciepłe wnętrza. Rzeczywistość bywa jednak nieco inna. Święta obfitują w emocje, lecz nie zawsze wyłącznie takie, jakich życzymy sobie na pocztówkach.
Po pierwsze, Boże Narodzenie bywa okresem dużego obciążenia dla osób – najczęściej kobiet – które oprócz pracy zawodowej są odpowiedzialne za organizację świątecznych dni i przygotowywanie posiłków. Zamiast wypoczynku, fizycznego, psychicznego i duchowego „ładowania akumulatorów” jest wyczerpanie i brak radości ze Świąt.
W tej niełatwej sytuacji warto pilnować, by realizowane były realne potrzeby. Zamiast poddawać się presji, dobrze jest z wyprzedzeniem zrobić plan działania, uwzględniający zaangażowanie rodziny, i podzielić zadania. Zadowalając innych, nie zapominaj, by być dobrą dla samej siebie – zachęca Renata Borysiak z Centrum Psychologiczno-Terapeutycznego „Tęcza” – i że ty też zasługujesz na dobre Święta.
Po drugie, Boże Narodzenie, postrzegane jako uroczystość rodzinna, bywa trudne dla osób samotnych oraz tych, którzy przeżywają żałobę. Ktoś, kto doświadczył straty bliskiej osoby, często obawia się pierwszych świąt bez niej. – To emocje zupełnie normalne, do których należy dać sobie prawo. Nie trzeba udawać wesołości. Ale dobrze jest kogoś odwiedzić, a wręcz gdzieś wyjechać – mówi Renata Borysiak. Zamiast zamykać się w czterech ścianach, można wyciągnąć rękę, pomóc drugiej osobie, pomyśleć o innych samotnych z otoczenia.
Z kolei rodzinne Święta oznaczają nieraz spędzanie czasu z nielubianymi członkami familijnego kręgu. Jeśli takie spotkania zawsze kończą się awanturą, należy przemyśleć, czy faktycznie musimy to robić. Jeśli nie jest jednak aż tak źle, czasem warto pomyśleć o każdej z osób, których nie lubimy, i o tym, co pozytywnego wniosła do naszego życia. Taka świadomość może pomóc przetrwać w ich towarzystwie.
Najtrudniejsze bywają konflikty w obrębie najbliższej rodziny. – Gdy nie ma pracy ani szkoły, a my spędzamy ze sobą dużo czasu, na jaw wychodzą problemy. Święta okazują się więc testem naszych relacji, stanu portfela, własnych osiągnięć… – wyjaśnia Renata Borysiak. – Nie dajmy się jednak zwariować ani idyllicznym reklamom, ani sugestiom, że Święta łączą się tylko ze zmęczeniem, frustracją i stresem. Zachowajmy zdrowy rozsądek i zróbmy wszystko, by cieszyć się chwilą; tak jak wtedy, gdy byliśmy dziećmi – dodaje.
Category: Oczami psychoterapeutów Tags: święta