Osoba, która zaczyna szukać pomocy – niezależnie czy dla siebie, czy bliskiej osoby – natyka się na ogromną liczbę ofert terapeutycznych prywatnych ośrodków. Chcemy wybrać najlepszy, czytamy więc opinie na oficjalnych stronach znalezionych miejsc, prosimy o porady na niezależnych forach, zadajemy innym pytania. Warto jednak zapytać najpierw samych siebie: czego oczekujemy od terapii?
W obecnych czasach możemy wybierać stacjonarną terapię niemal jak wyjazd na wakacje w katalogach biur podróży. Wycieczki, basen, sala telewizyjna, zajęcia muzyczne i ruchowe, możliwość zamówienia masażysty… Istny miodowy miesiąc. Oczywiście, odpoczynek jest ważnym i niezbędnym elementem życia. Nowe, konstruktywne sposoby na odreagowywanie własnych emocji i relaks to także część terapii. Nie należy jednak zapominać, że okres leczenia nie jest miesięcznym urlopem, ale poważną inwestycją w zdrowie, a często nawet i życie.
Terapia to odkrywanie siebie i nauka innego sposobu funkcjonowania w samotności i wśród ludzi. A jak to bywa z nabywaniem wiedzy i nowych umiejętności w każdej dziedzinie – zdarzają się trudne chwile. Nie ma co ukrywać: terapia też musi czasem zaboleć. I żeby była efektywna, nawet powinna. Właśnie po to, by nie wrócić z „wakacji” do dawnego życia. W takich sytuacjach przestaje być ważny internet w pokoju, a znaczenia nabiera profesjonalizm kadry, która poprowadzi bezpiecznie przez własny opór i lęk. Nic nie stoi na przeszkodzie, by wypytać o wykształcenie i certyfikaty terapeutów.
Praca nad sobą jest przedsięwzięciem trudnym, ale jej prowadzenie daje ogromną satysfakcję. Zdecydowanie się na przyjazd do zamkniętego ośrodka to krok milowy w drodze do uwolnienia od uzależnienia. Jednak dopiero ciepła atmosfera i poczucie bezpieczeństwa, w połączeniu z własną motywacją, mogą być gwarantem skuteczności pobytu. Niebagatelną rolę odrywa świadomość, że w tym ośrodku można otworzyć się bez obawy przed oceną, zostać wysłuchanym, zrozumianym i przede wszystkim – nie być już ze swoim problemem
samemu.
Dla wielu najcenniejsze są te dokonania, które udało im się osiągnąć dzięki konfrontacji z najtrudniejszymi dla nich sprawami i przepracowaniu najgorszych demonów. Terapia, która nie tylko gwarantuje spędzenie miesiąca bez niszczących zachowań w przyjaznym domu, ale też naprawdę umożliwia rozgonienie kłębiących się nad głowami najciemniejszych chmur – to właśnie jest bardzo dobra terapia.
Joanna – pacjentka „Tęczy”
Dodaj komentarz
Last Updated: 30 marca 2017 by admin2
„Polecam bardzo dobrą terapię” – to znaczy jaką…?
Osoba, która zaczyna szukać pomocy – niezależnie czy dla siebie, czy bliskiej osoby – natyka się na ogromną liczbę ofert terapeutycznych prywatnych ośrodków. Chcemy wybrać najlepszy, czytamy więc opinie na oficjalnych stronach znalezionych miejsc, prosimy o porady na niezależnych forach, zadajemy innym pytania. Warto jednak zapytać najpierw samych siebie: czego oczekujemy od terapii?
W obecnych czasach możemy wybierać stacjonarną terapię niemal jak wyjazd na wakacje w katalogach biur podróży. Wycieczki, basen, sala telewizyjna, zajęcia muzyczne i ruchowe, możliwość zamówienia masażysty… Istny miodowy miesiąc. Oczywiście, odpoczynek jest ważnym i niezbędnym elementem życia. Nowe, konstruktywne sposoby na odreagowywanie własnych emocji i relaks to także część terapii. Nie należy jednak zapominać, że okres leczenia nie jest miesięcznym urlopem, ale poważną inwestycją w zdrowie, a często nawet i życie.
Terapia to odkrywanie siebie i nauka innego sposobu funkcjonowania w samotności i wśród ludzi. A jak to bywa z nabywaniem wiedzy i nowych umiejętności w każdej dziedzinie – zdarzają się trudne chwile. Nie ma co ukrywać: terapia też musi czasem zaboleć. I żeby była efektywna, nawet powinna. Właśnie po to, by nie wrócić z „wakacji” do dawnego życia. W takich sytuacjach przestaje być ważny internet w pokoju, a znaczenia nabiera profesjonalizm kadry, która poprowadzi bezpiecznie przez własny opór i lęk. Nic nie stoi na przeszkodzie, by wypytać o wykształcenie i certyfikaty terapeutów.
Praca nad sobą jest przedsięwzięciem trudnym, ale jej prowadzenie daje ogromną satysfakcję. Zdecydowanie się na przyjazd do zamkniętego ośrodka to krok milowy w drodze do uwolnienia od uzależnienia. Jednak dopiero ciepła atmosfera i poczucie bezpieczeństwa, w połączeniu z własną motywacją, mogą być gwarantem skuteczności pobytu. Niebagatelną rolę odrywa świadomość, że w tym ośrodku można otworzyć się bez obawy przed oceną, zostać wysłuchanym, zrozumianym i przede wszystkim – nie być już ze swoim problemem
samemu.
Dla wielu najcenniejsze są te dokonania, które udało im się osiągnąć dzięki konfrontacji z najtrudniejszymi dla nich sprawami i przepracowaniu najgorszych demonów. Terapia, która nie tylko gwarantuje spędzenie miesiąca bez niszczących zachowań w przyjaznym domu, ale też naprawdę umożliwia rozgonienie kłębiących się nad głowami najciemniejszych chmur – to właśnie jest bardzo dobra terapia.
Joanna – pacjentka „Tęczy”
Category: Oczami psychoterapeutów Tags: leczenie, tęcza, terpia